top


Start
Zwyczaje pogrzebowe w Szynwałdzie

    b_500_330_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-skanuj0011.jpg

  

Dawniej, kiedy nie było opieki medycznej takiej jak obecnie, nasi dziadkowie na co dzień obcowali ze śmiercią. Często umierały małe dzieci, kobiety w połogu, niektórzy tylko dożywali sędziwego wieku. Dlatego chyba łatwiej niż dziś, godzono się z jej nadejściem. Większość ludzi umierała we własnym domu, w otoczeniu najbliższych, i to oni dbali o godne odejście z tego świata. Dlatego też wykształciły się różne zwyczaje i obrzędy związane ze śmiercią i pożegnaniem zmarłego.

Gdy ktoś przeczuwał, że koniec jest już bliski, dawał rodzinie wskazówki dotyczące jego własności. Starał się również wybaczyć krzywdy, pogodzić z każdym, z kim był zwaśniony. Wzywano także księdza, aby udzielił konającemu ostatnich sakramentów. Cały czas ktoś z rodziny czuwał przy łóżku.

Do rąk wkładano zapaloną gromnicę i kropiono umierającego święconą wodą. Gdy człowiek skonał otwierano w izbie okna, aby dusza mogła swobodnie wyjść. Zatrzymywano zegar na godzinie, o której zmarł. Zasłaniano również lustra, aby się ktoś z żyjących w nich nie przeglądnął i nie zobaczył śmierci.

Na początku XX wieku był jeszcze zwyczaj, że domu w którym ktoś zmarł nie sprzątano, nie zamiatano, nic nie ruszano do czasu pogrzebu. Szczególnie uważano aby nie wycierać progu domu, a ludzie przychodzący na różaniec uważali żeby na progu nie stanąć.

Ciało przez trzy pozostawało w domu. Ktoś z rodziny, albo specjalnie wynajęta osoba myła je i ubierała w odświętny strój. Małe dzieci były ubierane w białą sukienkę. Zwłoki układano w otwartej trumnie, na środku izby, wokół ustawiano żywe kwiaty, szczególnie mirty i świece. Tak było nawet podczas największych upałów, co niestety skutkowało nieprzyjemnym zapachem. Po pogrzebie takie pomieszczenie trzeba było pomalować wapnem gaszonym, a podłogę wyszorować ługiem. Czasami gdy zmarły wyraził taka wolę, wynoszono ciało do komory lub innego pomieszczenia. Do trumny wkładano różaniec opleciony wokół rąk i książeczkę do modlenia, a po całym ciele rozkładano święte obrazki. Czasami dawano jakieś drobne przedmioty należące do zmarłego: laskę, okulary, fajkę, zdjęcia bliskich.

 

b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_S-pogrzeby-img465.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_Z-pogrzeby-_IGP7336.jpg

Skrzyszów                            Zalasowa - Andrzej Pędrak

 

O śmierci zawiadamiano rodzinę i sąsiadów, dzwoniono w kościele, od kilkudziesięciu lat zaczęto wieszać również klepsydry. W domu był codziennie odprawiany różaniec, prowadzony przez jedną lub kilka osób. Jeszcze na początku XX wieku przychodziły specjalnie wynajęte płaczki, które paliły ''mirty'', okadzały izbę, śpiewały i zawodziły. Był przesąd, że aby się nie bać zmarłego, żeby nas nie straszył, należało go dotknąć w czoło lub w rękę.

 

b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_klepsydra-2015-11-13-10-28-45-01.jpg

 

W dniu pogrzebu do domu sprowadzano księdza lub czekał on przed kościołem. Trumnę z domu zawsze wynoszono nogami do przodu i stukaną nią trzy razy w próg. Następnie przewożono ją wozem lub niesiono na ramionach. Trumny z małymi dziećmi nie były niesione na ramionach, tylko na specjalnych szarfach, i robiły to dzieci a nie dorośli.

Gdy kondukt żałobny szedł przez wieś to ludzie dołączali się do niego, a kto nie mógł to chociaż wychodził przed dom, aby pożegnać zmarłego. W kościele przez blisko pół godziny ksiądz z organistą śpiewali ''wilje'', czyli różne modlitwy i pieśni. Następnie odbywało się nabożeństwo żałobne, w czasie którego trumna była ustawiana przed ołtarzem na specjalnym katafalku, po bokach układano kwiaty i świece. Po mszy wszyscy udawali się na cmentarz. Ponad sto lat temu, przed wybudowaniem obecnego kościoła zmarłych chowano na cmentarzu wokół starego kościółka, później założono obecny cmentarz. Tam było ostatnie pożegnanie, na trumnę każdy z uczestników sypał garść ziemi, kropiono ją święconą wodą i zakopywano.

 

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-skanuj0010.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-skanuj0012.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-skanuj0013.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-skanuj0014.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-skanuj0015.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-skanuj0016.jpg

                                    

Gdy ktoś sam odebrał sobie życie, nie odprawiano mszy, tylko ksiądz kropił trumnę przed kościołem, a ciało chowano koło ogrodzenia cmentarza. Również maleńkie dzieci nie miały mszy, gdyż uważano, że i tak są już w niebie.

Gdy w Szynwałdzie wybudowano kaplicę cmentarną, z czasem to tam zaczęto przewozić ciała po śmierci. W dniu pogrzebu z kaplicy wyruszał kondukt żałobny, ale w domu nadal odbywały się różańce, tyle że bez obecności zmarłego.

Po pogrzebie rodzina udawała się do domu na stypę.

Noszono również żałobę, czyli czarny strój przez określony okres czasu. Po śmierci współmałżonka lub rodzica był to rok, po śmierci teścia lub teściowej - pół roku. Mężczyźni w klapie marynarki lub kurtki mieli czarną wstążkę, kobiety na lewym przedramieniu czarną opaskę i czarną chustkę na głowie.

Obecnie coraz częściej ludzie umierają w szpitalu, wśród obcych, a przygotowaniem do pogrzebu i uroczystością zajmują się specjalne firmy.


Tekst: Anna Mądel na podstawie relacji: Piotra Zięby, Alicji Czepek i Lucyny Jasiak

Zdjęcia ze zbiorów: Stanisława Podrazy i Piotra Zięby

Klepsydra ze zbiorów: Anny Przybyło

 

        

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-CCF20151109_0004.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-CCF20151109_0006.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-CCF20151109_0001.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-CCF20151109_0007.jpg

                                              b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-CCF20151109_0002.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-CCF20151109_0005.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-od-strazakow010.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-od-strazakow011.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby-od-strazakow012.jpg

 

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2796.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2797.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2798.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2799.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2800.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2801.jpg

                         b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2802.JPG  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2804.JPG

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2803.JPG  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2805.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2806.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2807.jpg

                                     b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP2808.jpg

 

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP4923.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP4927.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP4929.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP4931.jpg

                                               b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP4933.JPG

 

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP5998.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP6000.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP7223.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP8319.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP8320.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP8333.jpg

    b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP8334.jpg  b_250_250_16777215_0___images_stories_tradycje_pogrzeby_pogrzeby_IGP9255.jpg



 

bottom

© Anna Mądel   2009-2017   Strona wykorzystuje pliki cookies