Wysiedleni i osoby ukrywające się w czasie wojny w Szynwałdzie
W czasie okupacji do Szynwałdu zaczęły przybywać rodziny wysiedlone z terenów na zachodzie kraju, które Niemcy wcielili do Rzeszy. Najwięcej osób było z okolic Poznania, Pomorza i Kujaw. Prawdopodobnie w Szynwałdzie zamieszkiwało około 90 takich rodzin. Każdy bogaty gospodarz sam utrzymywał jedną rodzinę, natomiast biedniejsi mieli przydzieloną rodzinę wspólnie z kilkoma sąsiednimi numerami w danej części wsi. Ich obowiązkiem było zapewnić im zakwaterowanie i wyżywienie.
Pod koniec wojny, latem 1944 r., wraz ze zbliżającym się ze wschodu frontem napłynęła nowa fala wysiedlonych. Byli to ludzie uciekający przed walkami z terenu Dębicy, Machowej i Czarnej. Łącznie w Szynwałdzie przebywało już blisko 120 rodzin. Był to ogromny ciężar dla mieszkańców, z powodu biedy i braku żywności.
Do swoich rodzin w Szynwałdzie przyjeżdżali też ich bliscy i znajomi z całej Polski. Przebywała tu rodzina Horawów z Katowic, ich syn należał do ruchu oporu. Dwie rodziny Stańczyków - Władysław, który był kierownikiem szkoły i Stanisław "Radca" - ze Śląska. Prokop Maria wraz z córkami Władysławą i Marią z Warszawy. Ojciec ich Antoni Prokop dostał się do niewoli sowieckiej, zginął w Katyniu, jest wymieniony na liście katyńskiej. Krystyna, Irena i Wojciech Dziurawcowie - dzieci Janiny nauczycielki, Franciszek Stańczyk - syn organisty, Kazimierz Smoleń. Studenci: J. Śrutek, Marian Mącior, Julian Zegar, Stanisław Stańczyk, Stanisław Micek i inni.
Pracownice gospodarstwa ogrodniczego we dworze w Szynwałdzie, wśród nich znajdują się kobiety wysiedlone z Poznania i Inowrocławia
- Kazimiera Żywiec (Szynwałd)
- Zofia Kopacz (Szynwałd)
- Maria Plebanek (Szynwałd)
- Genowefa Kowalska (Poznań)
- Genowefa Nowak (Poznań)
- Wanda Galczak (Poznań)
- Maria Piechowiak (Inowrocław)
- Maria Kapustka (Inowrocław)
- Eleonora Bierło (Inowrocław)
W Szynwałdzie znalazło schronienie kilku kapłanów, niektórzy z nich byli poszukiwani przez Niemców. Na Świniogórze ukrywał się Jezuita Jan Mikuła. W zakładzie kapelanem został ks. Aleksy Klawek, profesor Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie oraz ks. Felicjan Kłoniecki, profesor Seminarium Gnieźnieńsko-Poznańskiego. Na plebanii natomiast przebywał ks. Antoni Kwiatkowski, następca ks. Blizińskiego w Liskowie k. Kalisza. Ksiądz ten odprawiał msze w kościele, głosił kazania a nawet prowadził katechezy.
Tu również znalazł się Mikołaj Demidowicz, który po wojnie został księdzem. Urodził się on 20 lipca 1913 r. w miejscowości Folwarki Tylwickie koło Białegostoku. Jego rodzice, Grzegorz i Prakseda, byli wyznania prawosławnego. Po ukończeniu 7 klas Szkoły Powszechnej rozpoczął naukę w Szkole Technicznej w Wilnie. Gdy wybuchła II wojna światowa był na ćwiczeniach rezerwy w Rzeszowie. W czasie działań wojennych znalazł się w grupie, która podczas odwrotu została odłączona od reszty pułku. Żołnierze nie wiedzieli co robić, więc postanowili się rozdzielić. Po wielu dniach tułaczki trafił do Szynwałdu.
Początkowo ukrywał się u Stanisława Zięby (syna Łukasza), potem u Mikołaja Czarnika i pracował u niego w gospodarstwie. Jednak został przez kogoś wydany i aresztowany, na szczęście zwolniono go i z powrotem wrócił do Czarnika. Kiedy dom Czarnika został zajęty przez Niemców, znów musiał uciekać i trafił do Stanisława Zięby (syna Kazimierza), później do Stanisława Jopa. W Szynwałdzie poznał ks. prof. Felicjana Kłonieckiego, który pożyczał mu książki religijne, dużo z nim rozmawiał. 24 lipca 1944 r. zwrócił się do ks. Kyrcza jako proboszcza o przyjęcie go do kościoła katolickiego. 20 sierpnia 1944 r. złożył wyznanie wiary i został katolikiem, ceremonii tej dokonał ks. Kłoniecki, który później był jego wykładowcą w gnieźnieńskim seminarium duchownym, do którego wstąpił w 1945 r. 19 lutego 1950 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk metropolity warszawsko-gnieźnieńskiego prymasa Stefana Wyszyńskiego.
|
Prymicje ks. Mikołaja Demidowicza na plebanii w Szynwałdzie
od lewej:
- ks. Piotr Kyrcz
- ks. Felicjan Kłoniecki ?
- ks. Mikołaj Demidowicz
- ks. Kazimierz Kopacz z Szynwałdu
- ks. A. Kwiatkowski z Liskowa w poznańskim
|
Jego pierwszą placówką była parafia pw. św. Bonawentury w Pakości. Później był wikariuszem w parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Wągrowcu oraz w bydgoskiej Farze. W 1956 r. został mianowany proboszczem parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Lenartowicach (diecezja kaliska). W 1960 r. objął parafię pw. św. Barbary w Magnuszewicach (diecezja kaliska), gdzie posługiwał do 1989 r. Przez 32 lata był również spowiednikiem sióstr służebniczek w Pleszewie. W 1989 r. prymas Polski kard. Józef Glemp nadał mu godność Radcy Duchownego ad honores. W tym też roku przeszedł na emeryturę. Miał opinię niezwykle prawego i dobrego człowieka.
Zmarł 18 grudnia 2008 r., w 95 roku życia i w 59 roku kapłaństwa. Został pochowany na cmentarzu św. Piotra w Gnieźnie.
Żydzi - Od początku okupacji niemieckiej w Generalnym Gubernatorstwie podjęto różnorodne działania przeciwko Żydom mające na celu całkowite wyniszczenie tego narodu. W Szynwałdzie od 1900 r. nie mieszkała żadna rodzina żydowska, natomiast w czasie wojny wielu z nich ukrywało się we wsi. Nie wiadomo dziś ile to było osób, gdyż każdy trzymał wtedy takie informacje w tajemnicy, a za pomaganie Żydom można było trafić do obozu pracy lub stracić życie.
Wiele osób wspomina o dwójce żydowskich dzieci (dziewczynce i chłopcu), które przez jakiś czas ukrywały się w Szynwałdzie. Spały w stodołach, raz u jednego raz u innego gospodarza, ludzie dawali im jakieś jedzenie i ubrania. Rodzeństwo miało katolickie książeczki, z których codziennie śpiewało psalmy. Jednak pewnego dnia gdy dzieci szły drogą, spotkały oddział żołnierzy, którzy nie uwierzyli że to Polacy i rozstrzelali ich. Ich starszy brat był krawcem i ludzie również przechowywali go w różnych domach, a on szył im odzież. Niestety został rozpoznany przez policjanta z Tarnowa i prawdopodobnie aby się ratować został konfidentem w partyzantce. Tam jednak został rozszyfrowany i razem z policjantem rozstrzelany na Świniogórze.
W Szynwałdzie ukrywała się również Gizela Sperber, córka Leona i Estery Sperberów, Żydówka z Zalasowej. Ostatnie miesiące mieszkała u Józefa Stańczyka na Podrazówce. Przeżyła okupację, przyjęła chrzest na którym nadano jej imię Józefa, wyszła za mąż za krawca Jana Madeję z Zalasowej i tam zamieszkała.
Wykaz źródeł
- Hebda Jan, Jest taka wieś, Zarys dziejów Zalasowej, Tarnów 2002
- Plebanek Kazimierz, Szynwałd, 650-lecie dziejów wsi i parafii, Szynwałd 1994
- Wspomnienia mieszkańców Szynwałdu
- http://www.archidiecezja.pl/aktualnosci/archiwum/2008/grudzien_2008/zmarl_ks._mikolaj_demidowicz_.html
|